Przejdź do treści

Dobre podobrazia malarskie

Gdy postanowiłam startować w egzaminach do szkoły artystycznej tak na prawdę nie sądziłam że się do niej dostane. Kiedy otrzymałam wyniki egzaminu trochę się zdziwiłam, że mnie przyjęli, ale mimo tego i tak się ucieszyłam. Razem z listem informującym mnie o przyjęciu, dostałam też listę rzeczy, które muszę zakupić.

Zakup dobrych podobrazi

dobre podobraziaPostanowiłam razem z mamą, że pojedziemy do kilku sklepów artystycznych żeby porównać ceny i jakość produktów. Na liście było na prawdę dużo rzeczy, więc nie chciałyśmy przepłacać. Pierwszym ważniejszym zakupem była sztaluga i farby wybrałyśmy wszystko podstawowe kolory i dobrałyśmy jeszcze kilka dodatkowych żeby na pewno nie zabrakło mi niczego w szkole. Największym wyzwaniem były dobre podobrazia, nawet do głowy mi nie przyszło, że może być z tym tyle kłopotu, w każdym sklepie ekspedientki mówiły, że one maja najlepsze produkty. Postanowiłam poprosić o pomoc znajomą, która chodziła do takiej szkoły. Zadzwoniłam do niej i zapytałam się, w jakim sklepie najlepiej kupić dobre podobrazia o różnych wymiarach i w dobrej cenie. Gdy dowiedziałam się już gdzie powinnam się udać poprosiłam z mama żebyśmy tak pojechały. Mama nie była chętna żeby jechać aż tak daleko i próbowała mnie przekonać żebyśmy kupiły tu na miejscu. Musiałam jej wytłumaczyć że te, które aktualnie oglądamy są droższe i gorszej, jakości niż te, które poleciła mi koleżanka. Mama musiała się chwile zastanowić, ale w końcu stwierdziła że pojedziemy tam gdzie poleciła koleżanka. Droga trochę nam zajęła i zdążyliśmy w ostatnie chwili przed zamknięciem sklepu. Kupiłam od razu więcej sztuk podobrazi żeby nie trzeba było często jeździć do tak odległego sklepu. Po minie mojej mamy widziałam, że była zadowolona z ceny i postanowiła ze jak już jesteśmy w tak fajnym sklepie to żebym wybrała tutaj resztę rzeczy z listy, która dostałam. Szczęśliwa wybrałam wszystko i kilka rzeczy, których nie było na liście, ale mi się bardzo podobały.

Po skończonych zakupach spakowałam wszystko do auta a było tego na prawdę sporo i jak usiadłam do auta poczułam niesamowite zmęczenie i głód. Kiedy zauważyła to moja mama zaproponowała, że pojedziemy po drodze zjeść i do domu, bo też była zmęczona. Takim sposobem zakończył się nasz zakupowy dzień.